Kulturalna Niedziela. Krzysztof Hałupka- malarz, ekonomista, mechanik, renowator, rzeźbiarz....człowiek orkiestra!


Dziś po tygodniu przerwy przedstawiam Wam Krzysztofa Hałupkę- mechanika, malarza, rzeźbiarza, renowatora, ekonomistę.

Opowiedz Nam coś o sobie...

   
  Urodziłem się w 1967r. w Lublińcu na Śląsku i tutaj mieszkam. Z wykształcenia jestem mechanikiem (Technikum Mechaniczne i ekonomistą (Akademia Ekonomiczna w Katowicach).
     Z plastyki w szkole miałem na świadectwie 4, ale tylko dlatego, że pani plastyczka znała się z moją mamę i nie chciała mi zaniżać średniej. Jedyne co wtedy potrafiłem narysować i było rozpoznawalne to był domek i Indianin. Kompletnie NIC więcej. W szkole średniej byłem bardzo dobry z rysunku, ale technicznego - projekty, przekroje, maszyn i urządzeń itp. Na studiach nie malowałem i nie rysowałem nic, bo była to ekonomia, a na niej rysuje się czasami tylko jakieś proste wykresy.
      Reasumując przez 45 lat życia byłem kompletnym beztalenciem plastycznym, niemniej 

Jak to się stało, że zacząłeś malować?


        UWIELBIAŁEM oglądać obrazy wielkich mistrzów czy to „na żywo” czy w internecie. Oczywiście nie mam na myśli takich mistrzów, którzy rysowali czarną kropkę, czy kreskę pośrodku białego tła, tylko tych, którzy malując np. człowieka oddawali całe jego piękno i majestat. Będąc kiedyś w Louvrze zamarzyłem sobie, że fajnie byłoby mieć w swoim domu kilka takich, jak tam obrazów na ścianie, … ale nie chcieli mi sprzedać.
        I wtedy przyszedł przełomowy moment w mojej historii. Pogłębiła się choroba mojego teścia i trzeba było się nim zaopiekować tak całodobowo. Uzgodniłem z żoną, że to ja, jako facet wycofam się z życia zawodowego i zajmę się domem i teściem. Założyłem więc fartuszek i zacząłem gotować obiady, trochę sprzątać, remontować co się dało. Po krótkim czasie wszystko było ponaprawiane, obiady gotowały się prawie same i miałem nadmiar wolnego czasu. I wtedy na youtube znalazłem filmik, na którym jakiś facet malował piękne drzewo, tak od A do Z. Wymyśliłem, że jak jemu to tak prosto idzie, to mnie musi też tak pójść. 

       W listopadzie 2012 r. kupiłem najtańsze farby akrylowe kilka pędzelków i płyt mdf …. i …. wyszło drzewo prawie idealne (jak dla mnie). 
       Później kilka drzew, widoczków i doszedłem do wniosku, że powinienem spróbować namalować portret. To miała być Halle Berry, a wyszła …… nie wiem kto, (ALE kilku ludziom i mnie się podobała).

       


Zaczęło się szaleństwo. 

W maju 2013 kupiłem najtańsze farby olejne, bo akryle za szybko mi wysychały. (Najtańsze, bo jeszcze nie wierzyłem, że coś poważniejszego wyjdzie z tego malowania). Jednak wszystko się rozwija i zostanie już chyba do końca życia. 

Przy okazji malowania gruntownie przestudiowałem temat i zająłem się też dorywczo renowacją / konserwacją / odnawianiem starych obrazów olejnych i póki co dobrze mi to idzie (ale to już inna bajka).

Cztery Pory Roku 2 (akryl/płyta 37x52cm)  Horyzont (olej/papier 33x47 cm)  Moje góry (akryl/płótno 30x45cm)  Abstract (akryl/płótno 30x45cm)  Powiew lata (akryl/płótno 30x45cm)


Kogo lubisz naśladować malując swe dzieła?


Uwielbiam malować Carla Blocha, Murillo, Philippe de Champaigne, Caravaggio, W.A. Bouguereau, Sassoferrato, Monstera.  Jedno w mojej pasji jest pewne - zabraknie mi życia, żeby namalować wszystko to, co bym chciał. Ciekaw też jestem, jak się będą sprzedawały moje obrazy, bo póki co trzymam je w ukryciu poza kilkoma wyjątkami.


Lotos wg Duong Quoc DinhaOstatnia Wieczerza wg Joanesa       El Salvador wg Joanesa 

Jan Paweł II         Kanonizacja    Icon


Naśladuję wielkich mistrzów, ponieważ w zasadzie muszę z racji opieki nad teściem siedzieć w domu, więc plener odpada. Uwielbiam się od nich uczyć. Patrzę w monitor komputera i odwzorowuję jakiś obraz, który mi się podoba. Czasem coś w nim zmieniam po swojemu podpisując go w ten sposób, czasami nie zmieniam nic ….. Jednym słowem mówiąc to, to że maluję zawdzięczam mojej Żonie Basi i na swój sposób Jej ojcu (no i internetowi).

Najdłużej malowany obraz – „Emaus” wg Caravaggio – 147 dni (60x80 cm)


(05.04.2014r.) Największy póki co (80x120 cm) i najbardziej pracochłonny mój obraz olejny, to "Last Supper" malowana wg pracy XVII-wiecznego flamandzkiego mistrza pędzla Philipe de Champaigne. Poświęciłem na niego kilkaset godzin pracy. Obraz był swego czasu wyróżniony w internetowej galerii www.alejasztuki.pl (Sygnowany Hałupka na odwrocie).

Największy nakład pracy - „Ostatnia Wieczerza” wg Philippe de Champaigne (80x120 cm)– przeszło 300 godzin samego malowania.


Mój ulubiony – „In a Roman Osteria” wg Carla Blocha (60x80 cm)


(21.10.2014r.) "In a Roman Osteria" (60x80 cm) Carla Blocha, to praca, którą żartobliwie nazwałem "Obrona Pracy Magisterskiej". Dawno temu, kiedy zamarzyłem, żeby kiedyś namalować ten obraz pomyślałem, że nie wiem czy kiedykolwiek dam w ogóle radę to zrobić .... Kilka rzeczy mi nie wyszło tak, jakbym chciał, ale ogólnie jestem bardzo zadowolony z efektu. (Oryginał tego obrazu jest przeszło dwukrotnie większy i znajduje się w zbiorach Duńskiej Galerii Narodowej w Kopenhadze.) Myślę, nieskromnie, że Magisterkę obroniłem. 


Najmniejszy obraz – „Virgin Prayer” wg Sassoferrato (na dębowej desce 20x25 cm)



Największy - „Ostatnia Wieczerza” wg Philippe de Champaigne (80x120 cm)
Najpopularniejszy na FB – „Fale” (45x60 cm) – ponad 700 polubień i ponad 400 komentarzy.


Ostatni namalowany „Lotosy IV” wg fotografii Dong Quoc Dina (40x50 cm)


Maluję w zasadzie tylko i wyłącznie farbami olejnymi na płótnie bawełnianym bądź lnianym lub na deskach drewnianych i płytach drewnopochodnych.

Afrodyta, inspirowana  W.A. Bouguereau.



A mi najbardziej podobają się te obrazy:

Aishwarya
Prowansja
Sharbat wg S.McCurry

Nicole Kidman


A jeśli chcecie zobaczyć porównania obrazów z oryginałem zapraszam Was na stronę Krzysztofa  http://www.khart.pl 


Tu jest tylko kilka prac Krzysztofa, ale jego strona bogata jest w opisy, obrazy, rzeźby i inne ciekawe rzeczy. Zapraszam i dziękuję za możliwość przedstawienia Wszystkim Twoich prac.


Dziękuję za udzielenie wywiadu. 
A. Górska

Pozdrawiam wszystkich 
K. Hałupka

Wszystkie zdjęcia należą do Krzysztofa Hałupki. Dziękuję za możliwość ich pokazania na blogu http://madre-dzieci.blogspot.com/

Share on Google Plus

About Admin

6 komentarze:

  1. Krzysiu z ogromna przyjemnością przeczytałam o Twojej drodze artystycznej. Podobna do mojej...Prace Twoje to majstersztyk. Portrety to bajka...Ach tylko podziwiać i gratulować talentu. Życzę samych tylko szczęśliwych twórczo dni - Basia Falińska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Andrzeju za miłe słowa i pozdrawiam Cię serdecznie :)

      Usuń
    2. Sorki Basiu !!! Na górze pisze Andrzej, więc odruchowo odpisałem Andrzejowi :) Pozdrawiam Basiu serdecznie :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawie opowiadasz,a prace piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i pozdrawiam wiosennie :)

      Usuń
  3. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli napiszesz parę słów, czy podoba Ci się materiał, artykuł itp.