Swoją historię z pędzlem i ołówkiem na moje zaproszenie opowie pani Barbara Szatan - malarka, portrecistka.
Proszę Nam opowiedzieć o sobie
Mam na imię Barbara i jestem samoukiem w tej dziedzinie. Opowiem krótko, jak zaczynała się moja przygoda z malarstwem. Jako mała 5- letnia dziewczynka rysowałam obrazeczki, które moja mama posyłała do redakcji czasopisma dla dzieci "Świerszczyk", a później widząc je wydrukowane w "Świerszczyku" bardzo się cieszyłam. W edukacji szkolnej najbardziej lubiłam plastykę, rysunek techniczny, geometrię. Będąc na studiach nauczycielskich, na zajęciach plastyki wykładowca artysta plastyk p. Bierwiaczonek naustawiał stos przeróżnych przedmiotów i polecił szkicować. Po godzinie zaczął przechodzić się po sali mrucząc coś tam pod nosem... Wreszcie wziął moją kartkę, przypiął magnesami do tablicy i rzekł: "przyjrzyjcie się dokładnie, jak powinien wyglądać rysunek", a ja myślałam, że się rozsypię w całości. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie, że to jest moja najlepsza praca. Nie mam nawet zdjęcia, a szkoda...
W 1971 r. podjęłam pracę z młodzieżą w S.P. nr 4 i w Szkole
Muzycznej w K-cach przez okres dwóch lat. Następnie 28 lat pracowałam w S.P. w
Gorenicach na etacie nauczyciela matematyki i fizyki. Niełatwa praca zawodowa
nie zezwalała na realizowanie pasji malarskich, a zaangażowanie w nauczanie i
wychowanie młodzieży przyczyniło się, że szkoła stała się moim drugim domem. W
latach siedemdziesiątych zaczęły pojawiać się kartki pocztowe z wizerunkami
dzieci art. mal. Dani Muszyńskiej, to one stały się później inspiracją do
szkicowania portretów.
Pierwsze obrazy olejne na płótnie, na podobraziach, które
zbijałam sama, gruntowałam emulsją, to Matka Boska Cygańska, portret Jana Pawła
II, Jezus w cierniowej koronie-obecnie jeden obraz ma zaszczytne miejsce w
naszym Sanktuarium, zachody słońca, brzozy, te obrazy też już mają swoich
właścicieli.
Matka Boska Cygańska,to moja ulubiona, namalowałam kilka razy farbami olejnymi i dwukrotnie akawrelką, mają już swych właścicieli.
Portret H.Sienkiewicza i zdjęcie z uroczystości 60-cio lecia istnienia szkoły w której pracowałam |
W 2002 r. odchodząc na emeryturę namalowałam portret patrona szkoły H. Sienkiewicza, który znajduje się w głównym holu szkoły. A kiedy szkoła obchodziła 60-lecie swojego istnienia podarowałam kilka w/w portretów wg malarstwa Dani M. Po tym nastąpiła przerwa
w malowaniu, dopiero w 2006-2007 wyciągnęłam resztki farb i zaczęłam znów
przygodę z malarstwem. Były to przede wszystkim kwiaty.
A kiedy portrety?
Dopiero, kiedy w spadku dostałam od syna komputer i pozyskałam na N.KL. grono wirtualnych znajomych artystów i sympatyków sztuki malarskiej. Od 2007 zaczęły powstawać pierwsze szkice portretów dorosłych i dzieci. Te śliczne twarzyczki dawały dużo radości i inspiracji do dalszej pracy i tak jest do dzisiaj. Potrafią wyciszyć i zrelaksować. Dają dużo wiary w siebie, uczą dokładności oraz dostrzegania piękna. Marzenia się spełniają.
W 2010 roku odbył się mój pierwszy
wernisaż pod nazwą "Różnorodne motywy w malarstwie Barbary Szatan" otwarty
przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Kluczach w Domu Kultury
"Papiernik" Pozostało niesamowite przeżycie i miłe wspomnienia :)
Inne portrety:
A inne techniki?
Dekor grecki, insp. rysunkiem z gazety, tusz na kartonie A-4 |
A to wspaniałe witraże farbami akwarelowymi
I najnowsze obrazy:
Czy mogłabyś pokazać nam etapy Twej pracy?
Portrety uczyłam się rysować podpatrując jak to robiła portrecistka w Busku Zdroju. Kiedy przez kilka lat jeździlam do sanatorium, a nie było co robić z czasem, wpatrywalam się godzinami w parku jak ta pani rysowała portrety mając aparat z dość sporym ekranem,zawsze zaczynała od oczu i owalu twarzy i to mi tak utkwilo w pamięci.
Zawsze zaczynam od lekkiego naszkicowania oczu, nosa, ust, później lekkie kontury włosów i pozostałych elementów. Jeśli uznam,vże proporcje są w porządku, stawiam mocniejszą kreskę, i znów wracam do oczu. Muszą być w miarę dobrze narysowane, bo uważam, że od nich zależy cała reszta, a przede wszystkim podobieństwo postaci. Wyszukałam dawne trzy rysunki, ale tylko faza początkowa i końcowa. W okularach, to Małgosia, oczy już są bardziej i dokładniej wyrysowane.
Z podpartym policzkiem, Anetka. Tu widać kilka kolejnych etapów, ale oczy w pierwszej kolejności.
I trzecie, malenki skarbek i cudowne macierzyństwo, lekki początkowy zarys, a poźniej coraz mocniej i różnymi numerami ołówka, zależy to od koloru np.włosów, przy blond ołówek B, nawet HB,przy ciemnych,ołówki do 8 B.
Najtrudniejsza faza to wykańczanie, ustawiam oryginał i obok mój rysunek i gapię się, gdzie jest usterka, a raczej wiele usterek, no i poprawiam do skutku, aż uznam, że już może zostać.
Na zakończenie życzę wszystkim, aby udało się Wam odnaleźć życiowe pasje,talenty, które dalej można rozwijać. Podążajcie drogą marzeń, bo marzenia się spełniają. Pamiętajcie, że to co wartościowe, niejednokrotnie rodzi się w trudach i wymaga sporo wytrwałości i wyrzeczeń.
Basia Sz
Dziękuję ślicznie za wywiad i piękne obrazy
Anna Górska
Wszystkie zdjęcia opublikowane należą do autorki- Barbary Szatan, Dziękuję za możliwość ich publikacji
A tu możecie ją znaleźć na FB
Wspaniały artykuł, piękne prace Basi Szatan. Uwielbiam portrety i kwiaty wykonane przez Basię.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący artykuł, piękne obrazy Pani Barbary, gratuluję!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję <3
UsuńCudowny i prawdziwy wywiad... Basiu jesteś cudowną artystką i wspaniałą kobietą . ..masz wielki talent..a Twoje prace są piękne . ..GRATULUJĘ
OdpowiedzUsuńTo zaszczyt mieć Ciebie Basiu w gronie przyjaciół i wielka fascynacja móc stąpać po tak wspaniałej galerii. Szacun Królowo!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję moja bratnia duszyczko <3 pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrówka <3
UsuńPiękna historia i piękne obrazy.Nawet nie wiedziałam że mam tak utalentowaną Kuzynkę, z którą nie mam kontaktu od prawie pięćdziesięciu lat.Bardzo się cieszę że zupełnie przez przypadek Ją odnalazłam.
OdpowiedzUsuńEwuniu,tak się cieszę,że się tu na FB odnalazłyśmy <3 Mocno ściskam i tulę do serca <3
UsuńJestem pod wrażeniem ❣️
OdpowiedzUsuń